Uczniowie się cieszą. Brak prac domowych stał się faktem.

Stało się! Marzenie wielu uczniów zostanie spełnione. Od 1 kwietnia prace domowe w szkole podstawowej będą nieobowiązkowe. Wyjątkiem są klasy I-III, w których nauczyciele będą mogli zadawać ćwiczenia usprawniające motorykę małą.

Brak prac domowych

Brak prac domowych w Dzienniku Ustaw

            W poniedziałek 25 marca w Dzienniku Ustaw została opublikowana nowelizacja rozporządzenia Ministra Edukacji dotycząca prac domowych. Zgodnie z nową regulacją nauczyciele klas I–III szkoły podstawowej nie będą zadawać pisemnych oraz praktyczno-technicznych prac domowych. Do wyjątków należą ćwiczenia mające na celu rozwijanie motoryki małej, które będą obowiązkowe i nauczyciel będzie mógł wystawić za nie ocenę. Jak wyjaśniono, to właśnie dzięki rozwiniętej motoryce małej dziecko może w lepszy sposób ćwiczyć i rozwijać precyzyjne ruchy ręki, od których zależy zdolność do pisania wyraźnych liter i cyfr.

            W klasach IV-VIII szkoły podstawowej nauczyciele będą mieć możliwość zlecania uczniom prac domowych zarówno pisemnych, jak i praktyczno-technicznych. Niemniej jednak ich wykonanie nie będzie obligatoryjne, a także nie będzie podlegać ocenie. Po sprawdzeniu pracy domowej nauczyciel przekaże uczniowi informacje zwrotne, wskazując, co zostało wykonane poprawnie, co wymaga poprawy oraz jakie kroki powinien podjąć w dalszej nauce. W uzasadnieniu do projektu wyjaśniono, że dla uczniów klas IV-VIII termin „pisemne i praktyczno-techniczne prace domowe” obejmuje przede wszystkim dłuższe formy pisemne, takie jak rozprawki, wypełnianie zeszytu ćwiczeń, rozwiązywanie zadań matematycznych oraz przygotowywanie prac praktycznych np. modeli czy prezentacji multimedialnych.

Czytaj więcej: Jakub Tylman dla SPACEME: Prace domowe zatraciły sens!

Brak prac domowych – co na to pedagodzy

Jakub Tylman, jeden z najlepszych polskich edukatorów i pedagogów, jakiś czas temu w rozmowie dla SPACEME mówił o możliwym wycofaniu prac domowych z polskich szkół:

„(…) Mówienie głośno o tym, że prac domowych nie będzie, medialnie rozpoczęło się kilka tygodni temu. Można rzec, że (nastąpił przełom – przyp. red.) po zmianie władzy, która wpisała sobie to jako jeden z priorytetów i uważam, że to jest cudowna rzecz, która się może wydarzyć w polskiej szkole (…)”.

Tylman wspomniał także o osobach, które są przeciwne możliwym zmianom:

„(…) Rozumiem wszystkich tych, którzy uważają inaczej i staram się ich zrozumieć. (Ich sprzeciw – przyp. red.) tłumaczę sobie tym, że po prostu boją się tej zmiany i tego podejścia. Wtedy zawsze sobie tłumaczę, że oni muszą to zrozumieć i muszą tego doświadczyć, bo dziś wydaje im się to niemożliwe – zarówno rodzicom, jak i uczniom. Od 5 lat jestem przekonany, że to jest bardzo potrzebne i mogę to rozłożyć teraz na czynniki pierwsze i powiedzieć w bardzo krótki sposób, dlaczego tak jest. Dlatego tak jest, że praca domowa była od zawsze (…)”.

W rozmowie ze SPACEME Jakub Tylman powiedział także, dlaczego prace domowe obecnie nie mają sensu:

„(…) Kiedyś jeszcze trzeba było ją (pracę domową – przyp. red.) wykonywać samemu. Nie mieliśmy narzędzi, które by mogły nam w tym pomóc poza rodzicem, prawnym opiekunem, który nam w tym pomagał. Dzisiaj polska młodzież w zdecydowanej większości tych prac domowych nie wykonuje sama. Wykonuje ją za nich sztuczna inteligencja, platformy internetowe, telefony”.

Pedagog wspomniał także, jakie prace domowe mogłyby być zadawane:

„Uważam, że w polskiej szkole jest miejsce na pracę domową, ale tylko i wyłącznie mądrze przemyślaną. Czyli jakieś zadanie projektowe, które odwlekamy w czasie, dajemy bardzo dużo czasu, albo robimy je w grupie uczniów, budujemy takie poczucie, że muszą się wybrać liderzy.

(…) Będziemy kształtować w nich te zadania, które będą im sprawiały przyjemność, do których oni będą uważali, że się nadają. Oni będą doświadczać czegokolwiek, co będzie można uznać, że było pracą twórczą, wspólną i będziemy mogli to zweryfikować (…)”.

            Nieco innego zdania jest nauczycielka biologii Pani Adrianna, która w wypowiedzi dla portalu stacja7.pl stwierdziła: „Nie chodzi tutaj zupełnie o ocenianie prac domowych, bo w większość szkół już od jakiegoś czasu nie robi się tego, ale o wyćwiczenie pewnych umiejętności oraz o samodyscyplinę. Uczeń wykonując pracę domową utrwala materiał, sprawdza, z czym ma jeszcze problem, na czym powinien się skupić, a w razie trudności wie, z czym udać się do nauczyciela na konsultację, aby wyjaśnić nieścisłości przed zapowiedzianą kartkówką czy sprawdzianem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE ARTYKUŁY