Na skróty
Krótki rys historyczny
W obszarze naszych zainteresowań nie ma sensu szczególnie zagłębiać się w odległe wieki. Warto jedynie wspomnieć o tym, że około roku 1400 p.n.e. na wyspę przybywali pierwsi greccy osadnicy. Później wyspa przechodziła pod władanie różnych cywilizacji i państw m.in.: Asyryjczyków, Egiptu. Greckich polis (w tym Macedonii Aleksandra Wielkiego), Fenicjan, Rzymian (później Bizancjum), Templariuszy, Republiki Weneckiej. Jak widać wyspa ma za sobą dość burzliwą przeszłość, która unormowała się wraz z początkiem panowania tureckiego.
Panowanie Osmańskie
Osmanie przejęli kontrolę nad wyspą w roku 1571 i byli entuzjastycznie witani przez greckich tubylców. Te społeczności bez walki poddawały miasta takie jak Larnaka, Pafos czy Limassol. Jedyny opór stawiali dotychczasowi właściciele obszaru, czyli wenecjanie. Taka postawa doprowadziła do łagodnego traktowania Greków przez nowe władze i brutalne rozprawienie się z chrześcijanami w obrządku łacińskim. Pozostałym przy życiu nakazano opuścić wyspę lub przejść na prawosławie. Ponadto ta ludność nie mogła posiadać nieruchomości w tym domy czy kościoły, a jedynymi dopuszczalnymi religiami na wyspie stały się islam i chrześcijaństwo w obrządku wschodnim.
Jak się później okazało entuzjazm Greków był przedwczesny, gdyż Imperium Osmańskie również chciało eksploatować zasoby wyspy tak samo jak wszystkie poprzednie władze. Chłop cypryjski miał prawo do posiadania ziemi i nie podlegał pod prawo feudalne, ale zostały na nich nałożone olbrzymie podatki. Co ciekawe państwo rządzone przez sułtana nie rozróżniało pochodzenia etnicznego chłopstwa, gdyż takiemu samemu prawu podlegali tureccy osadnicy. Jak wiemy z historii imperium Osmanów prowadziło agresywną ekspansję, na którą potrzebowało funduszy. W związku z tym regularnie podnosiła podatki.
Doprowadziło to do nieudanego powstania chłopstwa greckiego i tureckiego w 1578 roku. W późniejszych latach tubylcy starali się o wsparcie państw zachodu przy próbach zrzucenia osmańskiego jarzma, ale wszelkie próby spełzły na niczym, a wszelkie występki przeciwko władzy były krwawo tłumione. To nie powodowało definitywnego porzucenia myśli o uwolnieniu się od Istambułu, gdyż ta regularnie wracała przy sprzyjających okolicznościach międzynarodowych.
Pod koniec XVIII wieku gospodarka Cypru znacząco urosła co ustanawiało wyspę jako jedną z najlepiej rozwiniętych prowincji imperium. Wraz ze stopniowym osłabianiem się wpływów osmańskich rosło znaczenie kościoła prawosławnego i zaczęła kiełkować myśl panhellenistyczna. W związku z powyższym od 1818 roku na wyspę zaczęli przybywać Greccy emisariusze, których zadaniem było wzniecenie powstania przeciwko Turkom. Jednak Cypryjczykom nie pomogła bliskość geograficzna tureckiej macierzy, bo gdy w 1821 roku Grecy rozpoczęli walkę o niepodległość to na Cyprze brutalnie stłumiono zalążki powstania, a sułtan odebrał prawa cerkwi prawosławnej oraz nakazał stracenie arcybiskupa Cypriana.
Grecy ostatecznie uzyskali niepodległość, ale początkowo w ograniczonym zasięgu terytorialnym. Ateny nie zamierzały na tym poprzestać i tak narodziła się idea enosis, czyli połączenia wszelkich ziem greckich w jedno państwo. Za jedną z takowych został uznany również Cypr. Niemniej sytuacja była wciąż zbyt trudna dla Greków, by mogli przejąć wyspę z rąk osłabionych, ale nadal na tyle silnych by zachować wyspę Osmanów.
Gra o Cypr
Imperium osmańskie stopniowo zaczęło chylić się ku upadkowi, co prawda ten upadek był rozwleczony w czasie, ale następował, a geopolityka nie lubi próżni. Toteż sytuacje zamierzało wykorzystać Carstwo Rosyjskie, które w 1853 roku wystosowało ultimatum z żądaniami wyłącznego prawa do opieki nad miejscami świętymi w Palestynie oraz przekazania prawosławnej ludności pod protekcję rosyjską.
Oczywiście Stambuł nie mógł się zgodzić na takie warunki, gdyż w praktyce oznaczałoby to przekształcenie ich państwa w rosyjski protektorat. Bieg wydarzeń popchnął oba kraje w stronę wojny zwanej później „wojną krymską”. Oba państwa były wówczas zacofane ekonomicznie i technologiczne, ale Rosja z pewnością wygrałaby to starcie. Taki rozwój wydarzeń byłby niekorzystny m.in. dla Wielkiej Brytanii i Francji, które dołączyły się do wojny i pokonały Cara, w dużej mierze dzięki przewadze technologicznej w broni palnej.
Wsparcie to nie było jednak darmowe, gdyż Imperium Osmańskie jeszcze bardziej uzależniło się od państw zachodnich, które wypatrzyły okazję zdobycia nowych kolonii. Jedną z takich stał się Cypr, do którego swoje roszczenia wysuwali Brytyjczycy, Francuzi i Niemcy, ze względu na jej strategiczne położenie. W ostateczności wyspa przypadła Londynowi, który początkowo nie był zbyt skory do przejęcia tego terytorium, pomimo wielu propozycji oddania wyspy ze strony osmańskiej w zamian za wsparcie wojskowe i pożyczki, gdyż obawiali się reakcji reszty mocarstw.
Panowanie brytyjskie
Przejęcie wyspy przez Brytyjczyków stało się faktem wskutek konwencji z 1878 roku, w której Wielka Brytania zobowiązała się udzielić pomocy wojskowej Osmanom w przypadku rosyjskiej agresji. Tym sposobem Londyn wszedł w posiadanie obszaru bez choćby jednego wystrzału. Już w roku 1882 uchwalono konstytucję dla Cypru, która powoływała Radę Ustawodawczą, jako organ doradczy dla brytyjskiego komisarza. W jej skład wchodziło sześć osób mianowanych przez komisarza i dwanaście wybranych przez mieszkańców wyspy na pięć lat. Wśród wybieralnych ustalono, iż dziewięciu z nich ma być Grekami, a pozostałych trzech Turkami i mieli oni być wybierani przez przedstawicieli swoich społeczności.
Do nowego układu sił szczególnie optymistycznie podchodzili Grecy, którzy postrzegali sytuację jako przejściową na drodze przyłączenia wyspy do Grecji. Jednak administracja brytyjska nie miała tego w planach. W roku 1914 Zjednoczone Królestwo ogłosiło przyłączenie Cypru do własnego imperium. Tę informację Cypryjczycy odebrali jako krok konieczny na drodze do ostatecznego zjednoczenia z Grecją, natomiast Brytyjczycy uważali, że jeżeli zapewnią odpowiedni standard życia to mieszkańcy wyspy odejdą od orientacji na Ateny, a będą chcieli stanowić część dobrze prosperującego imperium.
Co prawda pojawiały się propozycje oddania Cypru w zamian za np. przejęcie przez Wielką Brytanię greckiej bazy morskiej Argostoli w Kefalinii. Niemniej nie doszły one do skutku, ale zbliżała się I wojna światowa i panujący dotąd ład miał być poddany próbie. Wielka Brytania liczyła na to, że Osmanowie pozostaną neutralni w obliczu konfliktu. Stało się jednak inaczej, gdyż 4 listopada 1914 roku zaatakowali Rosję (w odpowiedzi król Jerzy V wydał dekret anektujący Cypr), co postawiło Londyn i Stambuł po przeciwnych stronach barykady.
W związku z wielką wojną Cypr się stał kartą przetargową Wielkiej Brytanii mającą oddziaływać na Grecję. Londyn liczył na to, że Ateny dołącza do wojny po stronie Ententy w zamian za Cypr. Propozycja spotkała się z entuzjazmem greckiej społeczności Cypru, ale władze Grecji odrzuciły tą propozycję i nie uczestniczyła w I wojnie światowej.
Wojna grecko-turecka
Po I wojnie światowej Imperium Osmańskie rozpadło się a jego obszar stał się celem ekspansji Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Grecji. Tak doszło do wybuchu wojny między Grekami, a Turcją rodzącą się na zgliszczach państwa Osmanów. Wojna zakończyła się w 1922 roku porażką Aten pomimo wsparcia płynącego z Londynu, a państwo tureckie ostatecznie obroniło swoją wątłą niepodległość. W kwestii Cypru najważniejsze jest to, że miał zostać przekazany Grecji, ale do tego nie doszło, a wyspa pozostawała kolonią brytyjską.
Dla Brytyjczyków wyspa miała strategiczne położenie, gdyż mówimy tu o imperium, nad którym nigdy nie zachodziło słońce. To określenie wychodzi się z mnogości kolonii na całej kuli ziemskiej będących pod kontrolą Londynu. Owe imperium kolonialne było skomunikowane drogą morską, a perłą w jego koronie były Indie, które były połączone przez Kanał Sueski. Wyspa znajduje się bardzo blisko tego obszaru i umożliwia utworzenie m.in. baz wojskowych. Takie bazy dają możliwość szybkiego reagowania na ewentualne kryzysy lub w tym układzie wyspa może być czymś w rodzaju magazynu przeładunkowego.
II wojna światowa i jej następstwa dla Cypru
Przez dwudziestolecie międzywojenne nadzieje na zjednoczenie Cypru z Grecją wśród społeczności greckiej nie ustawały. Przejawiało się to nawet przez akcje protestacyjne czy rozruchy wyrażające głos mieszkańców. Niemniej w czasie II wojny światowej ok. 30 tysięcy Cypryjczyków zgłosiło się do armii brytyjskiej, by walczyć z III Rzeszą i faszystowskimi Włochami.
W roku 1941 skapitulowała armia grecka, a rząd z Aten zamierzał udać się na Cypr. Chcąc zachować niezależność poproszono Brytyjczyków o przekazanie wyspy pod kontrolę Grecji właściwej, ale propozycja nie została przyjęta przez administratorów. Sama Grecja została wyzwolona w roku 1944, a Cypryjczycy wyczuli okazję, gdyż imperium kolonialne zaczęło słabnąć, a klęska państw osi była nieunikniona. W związku z tym zaczęła się wielka kampania na rzecz zjednoczenia z Grecją, której przewodziła komunistyczna partia AKEL (Anortikon Komma Ergazomenou Lao – Postępowa Partia Ludu Pracującego).
W ramach akcji dochodziło do starć z policją brytyjską, ale nie przyniosło to zamierzonego skutku. W październiku 1946 roku rząd brytyjski wprowadził liberalne reformy na Cyprze. Skutkowało to zmianami w konstytucji i przyjęciem dziesięcioletniego planu gospodarczego, który miał wpłynąć na rozwój wyspy, ale nie było mowy o pełnym uniezależnieniu. A wręcz przeniesiono oddziały brytyjskie na wyspę po wygaśnięciu brytyjskiego mandatu w Palestynie w 1948 roku (o czym również pisałem w tekście pt. „Izrael. Geneza powstania w XX wieku”) i utworzono bazę sił powietrznych, gdzie zainstalowano radar, który monitorował sytuację na Bliskim wschodzie.
Uzyskanie niepodległości przez Cypr
Wartym wspomnienia jest referendum zorganizowane przez prawosławnych duchownych w parafiach w 1950 roku, w którym 95,73 Greków cypryjskich opowiedziało się za unią z Grecją. Brytyjczycy jednak nie uznali tego referendum, za powód podając braku udziału w nim ludności tureckiej. Aktywność Cypryjczyków pochodzenia greckiego jednak nie została stłamszona i próbowano przemóc organizację referendum (przy wsparciu Grecji) na forum ONZ, w którym mieszkańcy wyspy mieliby się opowiedzieć, gdzie chcą przynależeć. Ten wysiłek nie przyniósł jednak żadnego skutku.
Cypryjscy Grecy wobec fiaska kolejnych pokojowych metod rozpoczęli walkę wyzwoleńczą przeciwko brytyjskim rządom kolonialnym w latach 1955-1959. Poprzedzały ją manifestacje niezadowolenia wobec bierności społeczności międzynarodowej w sprawie Cypru. Jednak w roku 1955 arcybiskup Makarios zdecydował, że należy rozpocząć z okupantem (Wielką Brytanią). Powołano do życia organizację EOKA (Ethniki Organosis Kypriou Agoniston – Cypryjska Organizacja Wyzwolenia Narodowego), która miała prowadzić wojnę partyzancką. Władze w Londynie w celu poradzenia sobie z problemem próbowały użyć ludności tureckiej, z której formowały oddziały po czym nasyłali na bojowników EOK w celu pacyfikacji.
Zwalniali również Greków z stanowisk w policji i administracji wymieniając ich na Turków, próbując pogłębić antagonizmy między obiema społecznościami. Wskutek tamtych działań w 1960 roku Cypr uzyskał niepodległość i stał się republiką konstytucyjną. Stało się to na mocy porozumień z Zurychu i Londynu (co ciekawe w większości nad głowami obu mniejszości cypryjskich), gdzie Grecja, Turcja i Wielka Brytania stały się państwami gwarantującymi niepodległość Cypru. W ramach postanowień Wielka Brytania zachowała prawo do dwóch suwerennych stref wojskowych. Te bazy wojskowe znajdują się w Akrotiri/Episkopi i Dekelii i istnieją do dziś zajmując 2,7% terytorium wyspy.
Kształt nowego państwa
Nowopowstałe niepodległe państwo przyjęło konstytucję, która miała godzić interesy obu mniejszości w procesie politycznym wyspy. Idąc tym torem za wybór prezydenta odpowiadała mniejszość grecka, ludność turecka za to miała wybierać wiceprezydenta. Obaj mieli posiadać prawo weta w sprawach polityki zagranicznej, obrony i bezpieczeństwa.
Podobne regulacje miały obejmować rząd, który miał się składać z 7 Greków i 3 Turków. Tą samą proporcją (70% do 30%) kierowano się przy podziale w Izbie Reprezentantów, Policji i administracji. Wyjątkiem od tej reguły była armia, w której podział miał stanowić 60% greckich Cypryjczyków i 40% tureckich Cypryjczyków.
Warto jednak się pochylić nad sprawą Izby Reprezentantów, ponieważ zastosowano tu podobny zabieg jak w przypadku urzędu prezydenta, tzn. przewodniczącym Izby reprezentantów miał być Grek, a wiceprzewodniczącym Turek. Jednak władczość tego organu była ograniczana przez zapis, który mówił, że Izba mogła uchwalić ustawę dotyczącą obu społeczności wyłącznie wtedy, gdy deputowani obu społeczności zgadzali się co do treści proponowanej ustawy.
Załącznikiem do postanowień z Zurychu i Londynu był również Traktat Gwarancyjny zawarty pomiędzy Republiką Cypru, a Wielką Brytanią, Turcją i Grecją. Na jego mocy te trzy państwa stały się gwarantem nowej konstytucji i mogły przeprowadzić wspólną bądź indywidualną ingerencje w wewnętrzne sprawy Cypru w przypadku zagrożenia wcześniej dla porządku konstytucyjnego. W tym celu poza brytyjskimi bazami swoje kontyngenty wojskowe mogli utrzymywać pozostali sygnatariusze. Grecja miała prawo do utrzymywania 950 żołnierzy, a Turcja 650.
Pomimo przewagi greckiej społeczności w nowopowstałym systemie, układ okazał się dla niej krzywdzący. Podział 70:30 nie odzwierciedlał prawdziwej proporcji ludności zamieszkującej wyspę, gdyż Grecy stanowili około 80%, a Turcy zaledwie 18%. Narzucony system funkcjonowania państwa okazał się zatem skomplikowany i nieżyciowy. Na dodatek tylko pogłębiał tylko animozję między obiema społecznościami.
Państwo okazało się być niesterownym, gdyż w Izbie Reprezentantów większość spraw musiała być zaakceptowana przez obie Izby Narodowe, toteż niezwykle trudno było zatwierdzić ustawy budżetowe, podatkowe czy o samorządzie lokalnym. Dochodziło do wzajemnego torpedowania propozycji ustaw, a na dodatek prezydent i wiceprezydent niezwykle często korzystali z prawa weta w przypadku propozycji drugiej społeczności.
Problem rozlewał się dalej na administrację czy policję, gdyż Turcy nie posiadali tak dużej liczby wykształconych i kompetentnych kadr, by nawet te 30% stanowisk. Armia też okazała się praktycznie niemożliwa w budowie, ponieważ Turcy cypryjscy zapis o 40% Turków w armii interpretowali jako konieczność utworzenia oddziałów narodowych, podczas gdy Grecy domagali się utworzenia struktur mieszanych. To de facto stwarzało czysty przepis na katastrofę, w postaci dwóch odrębnych armii w skonfliktowanym społeczeństwie.
Konflikty wewnętrzne nowego państwa
Jasnym było, że państwo nie mogło długo funkcjonować w ten sposób, w związku z czym prezydent Markos III w 1963 roku zaproponował rewizję dotychczasowej konstytucji oraz skrytykował Traktat Gwarancyjny. Postulował m.in. unifikację wymiaru sprawiedliwości i rezygnację z prawa weta dla prezydenta i wiceprezydenta. To jednak nie spodobało się Turkom Cypryjskim, którzy obawiali się utraty przywilejów, a jednocześnie byli wspierani przez Ankarę. To w konsekwencji doprowadziło do demonstracji obu społeczności, które przerodziły się w starcia zbrojne.
W tej sytuacji Turcja po raz pierwszy zagroziła interwencją zbrojną, jednak w sprawę ingerowały Stany Zjednoczone. Po długim procesie negocjacyjnym Rada Bezpieczeństwa ONZ w Marcu 1964 roku uchwaliła rezolucję wzywającą zaangażowane strony i ich sojuszników do dialogu. Zdecydowano także o rozmieszczeniu na wyspie sił pokojowych ONZ, które znajdują się tam do dzisiaj.
Sytuacja nie unormowała się jednak na długo, bo kolejne niepokoje zrodziły się w 1967 roku, kiedy Cypryjska Gwardia Narodowa, mająca stać na straży pokoju sprowokowała starcia z tureckimi bojówkami, w których wyniku zginęło kilkaset osób. W odpowiedzi na te wydarzenia Ateny i Ankara postawiły swoje wojska w stan gotowości, co realnie groziło wybuchem konfliktu zbrojnego między dwoma członkami NATO.
Na taki rozwój spraw po raz kolejny nie pozwolił Waszyngton. Choć w tym wypadku eskalacja szybko została zduszona, to konflikt dalej się tlił. Turcja ostrzegła władze Cypru, że kolejna ingerencja w sprawy społeczności tureckiej na wyspie zakończy się interwencją zbrojną na wyspę. Grecja też mała własne plany odnoszące się do wyspy, gdyż sprawująca władze w Atenach junta czarnych pułkowników dążyła do przyłączenia wyspy do Grecji właściwej i jednocześnie miała znaczne wpływy w Gwardii Narodowej.
Interwencja turecka
Prezydent Markos III wciąż próbował zaprowadzić pokojową koegzystencję pomiędzy społecznościami oraz starał się prowadzić niezależną politykę od Aten i Ankary. Między innymi starał się zachować odrębność Cypru, by nie dopuścić do zjednoczenia z Grecją, czy do utworzenia postulowanego przez Turków państwa federalnego na wyspie. Jak się z czasem okazało jego starania były daremne, a eskalacja konfliktu wydawała się tylko kwestią czasu. Działo się tak za sprawą wcześniej wymienionych ośrodków politycznych, które zbyt mocno ingerowały w sprawy wyspy.
Na początku lat 70-tych w zmowie z Grecją utworzono organizację EOKA 2, która sprzeciwiała się polityce prezydenta Cypru i występowała zbrojnie przeciw mniejszości tureckiej. W efekcie tych działań prezydent oskarżył greckich oficerów Gwardii Narodowej o wspieranie EOKA 2 i zażądał wycofania greckich wojsk ich z wyspy. To pociągnęło za sobą lawinę następnych wydarzeń, gdyż junta zorganizowała zamach stanu, który odbył się 15 lipca 1974 roku.
Sam Markos III udał się do wielkiej Brytanii, a samozwańczy prezydent Nikos Sampson twierdził, że pucz miał za zadanie przywrócić porządek w armii i usatysfakcjonowanie społeczeństwa niezadowolonego z rządów arcybiskupa. Według niego nie jest wymierzony w mniejszość turecką oraz zagwarantował, że porządek konstytucyjny nie zostanie zmieniony. Jednak jego zapewnienia nie były wiarygodne dla tureckich mieszkańców wyspy i części greckiej społeczności.
Ruch Aten okazał się niezbyt przemyślany i brzemienny w skutkach, gdyż dał pretekst do inwazji wojsk tureckich na wyspę. Turcja była przecież sygnatariuszem Traktatu Gwarancyjnego i próbowała przekonać Wielką Brytanię do wspólnej operacji. Londyn jednak odmówił udziału w akcji, wobec czego Turcja zdecydowała się 20 lipca 1947 roku rozpocząć inwazję samodzielnie. To doprowadziło do krwawych walk między Gwardią Narodową a wojskami tureckimi wspieranymi przez bojówki Turków Cypryjskich. W wyniku operacji prezydent-uzurpator stracił władzę po 8 dniach od objęcia urzędu, a obowiązki prezydenta wobec nieobecności Markosa przejął Glafkos Kleridis, przewodniczący Izby Reprezentantów.
W dniu inwazji ONZ przyjął rezolucję wzywającą do natychmiastowego przerwania działań wojennych przez wszystkie strony i rozpoczęcie negocjacji. Sytuacja jednak eskalowała do tego stopnia, że rząd w Atenach ogłosił powszechną mobilizację i przygotowywał się do interwencji zbrojnej przeciwko Turcji. Interwencja USA i Wielkiej Brytanii powstrzymała premiera Konstantinosa Karamanlisa, czym zażegnano ryzyko wojny w ramach NATO.
Porządek konstytucyjny na wyspie został przywrócony, reaktywowano pracę prawowitego rządu cypryjskiego, a Turcy kontynuowali natarcie, nawet w trakcie prowadzonych negocjacji w Genewie między Grecją, Turcją i Wielką Brytanią. Wobec kontynuacji działań Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję potępiającą Turcję i wzywającą do natychmiastowego opuszczenia wyspy. Ankara jednak nie zamierzała się wycofać i 14 sierpnia 1974 roku zerwała rozmowy z Genewy i prowadziła operacją aż do 1 września.
Zajęła wówczas niespełna 40% terytorium wyspy, łącznie z północną Nikozją. W wyniku inwazji armia turecka zajęła najbardziej urodzajne tereny Cypru oraz fragmenty wyspy o najlepiej rozwiniętej infrastrukturze turystycznej. Blisko 250 tys. Greków cypryjskich (1/3 populacji wyspy) została zmuszona do opuszczenia swoich domów. Na 37% obszarów zajętych przez armię turecką zamieszkiwała ludność turecka stanowiąca zaledwie 18% populacji wyspy.
Próby normalizacji
W grudniu 1974 roku na wyspę powrócił prezydent Markos. Miejscowa ludność przywitała swojego prawowitego prezydenta z wielkim entuzjazmem. Tym razem za cel postawił sobie zakończenie konfliktów na wyspie, rozpoczął negocjacje pomiędzy politykami greckimi i tureckimi, które poruszały wiele kwestii spornych w celu poszukiwania rozwiązań.
Zadanie nie było jednak proste, gdyż na wyspie stacjonował około 40-tysięczny kontyngent armii tureckiej. W związku z tak dużym wsparciem postulowali oni stworzenie na Cyprze państwa federalnego na bazie podziału regionalnego, na co nie mógł pozwolić prezydent Markos, w zamian skonstruował plan rozwiązania problemu, który zawierał m.in. następujące propozycje:
- Cypr powinien być suwerennym i niepodległym państwem z centralnym rządem, który posiada znaczące uprawnienia.
- Konstytucja powinna zostać zreformowana i określać zasady współżycia obu społeczności, które będą skupione w oddzielnych kantonach.
- Powstanie 8 tureckich kantonów, które będą obejmować łącznie 18,2% powierzchni Cypru.
- Należy wynegocjować status Greków mieszkających w tureckich kantonach oraz Turków mieszkających w greckich kantonach.
- Na całej wyspie powinna obowiązywać swoboda zmiany miejsca zamieszkania
- Wszystkim uchodźcom przysługuje prawo powrotu do pozostawionych domostw.
Odpowiedź turecka niestety nie była zbyt ugodowa, gdyż 13 lutego 1975 roku ogłosili jednostronną deklaracje niepodległości, która zapoczątkowała istnienie Federację Państwa Turków Cypryjskich. Twór uznawany był tylko przez Ankarę i miał scalić się w federację lub konfederację z Cyprem w momencie korzystnej nowelizacji konstytucji z 1960 roku. Ponadto twór został powołany na całym obszarze zajętym przez armię turecką, na co Markos nie mógł się zgodzić.
W następnych latach podejmowano szereg inicjatyw, które miały rozwiązać problem Cypru. Wiele z nich było organizowanych przez ONZ, ale większość nie przynosiła efektu. Wszystko rozbijało się o ten sam problem, tj. Grecy Cypryjscy żądali wycofania armii Tureckiej, a turecka społeczność nie chciała na to pozwolić, ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo.
W sierpniu 1983 r. sekretarz generalny ONZ, Javier Perez de Cuellar, zaproponował nową inicjatywę pokojową. W ramach tej inicjatywy zaproponował, aby Turcy mieli prawo do administrowania 23% terytorium kraju. Funkcja prezydenta miałaby być powierzona obywatelowi narodowości greckiej, a funkcja wiceprezydenta obywatelowi mniejszości tureckiej. Ponadto, miejsca w Izbie Reprezentantów miałyby być podzielone w proporcji 60 do 40 pomiędzy Greków i Turków. Propozycje sekretarza generalnego ONZ spotkały się z szerokim poparciem Greków cypryjskich. W odpowiedzi strona turecka 15 listopada 1983 roku przyjęła jednostronną deklaracje o utworzeniu niezależnej Tureckiej Republiki Północnego Cypru na terenach okupowanych i do dziś jest uznawany tylko przez Turcję.
Teraźniejszość Cypru
Podział na Republikę Cypryjską i Republikę Cypru Północnego zachował się do dziś, ale wciąż podejmowano próby poradzenia sobie z problemem. W 2003 roku otwarto przejścia graniczne między północną a południową częścią Cypru. 1 maja 2004 roku Republika Cypryjska stała się członkiem Unii Europejskiej, pomimo nieuregulowanego statusu terytorialnego wyspy. Stało się tak, gdyż Cyprowi sprzyjały okoliczności międzynarodowe. Otóż zbliżało się rozszerzenie UE o państwa byłego bloku wschodniego w tym o Polskę. Sytuację dobrze wyczuły Ateny, gdyż zagroziły zawetowaniem kandydatury nowych państw, jeżeli państwa członkowskie nie przyjmą Cypru do wspólnoty.
W tym samym roku bliskie było osiągnięcie porozumienia, a po obu stronach granicy dyskutowano nad planem sekretarza generalnego ONZ Koffiego Annana. Ostatecznie plan został odrzucony w referendum, w którym 75% greckich Cypryjczyków głosowało przeciwko, podczas gdy 65% tureckich Cypryjczyków głosowało za. Jednym z powodów odrzucenia planu przez greckich Cypryjczyków było zachowanie przez Turcję roli gwaranta oraz obecność tureckiego wojska na wyspie.
Państwo to jest blokowane przez politykę Ankary i Aten oraz wewnętrzny podział. Nikozja nie może np. dołączyć do NATO pomimo faktu, że zarówno Grecja, jak i Turcja są w organizacji, niemniej Ankara będzie blokować wszelkie próby dołączenia. W tym przypadku Cypr musiałby liczyć po raz kolejny korzystny splot wydarzeń na arenie międzynarodowej. Natomiast nie bez powodu Cypr jest nazywany „cmentarzyskiem dyplomatów”, gdyż kolejni sekretarze ONZ pochylający się nad problemem cypryjskim nie są w stanie nic z tym zrobić, a wszelkie starania dyplomatów próbujących rozwiązać problem nie dają żadnego efektu.
Damian Kaczmarczyk
Źródła:
https://lodz.adwent.pl/wp-content/uploads/2019/03/BK-2014-Cypr.pdf Koziróg, Bernard. „CYPR.
Paszkiewcz, Jędrzej. „Uwarunkowania geopolityczne bałkańskiej polityki Turcji w latach 20. i 30. XX wieku.” Balcanica Posnaniensia Acta et studia 21.1 (2014): 185-198.
http://www.mfa.gov.cy/mfa/Embassies/Embassy_Warsaw.nsf/DMLcyhistory_ol/DMLcyhistory_ol?OpenDocument
Adamczyk, Artur. „Problem cypryjski.” Studia Europejskie 4 (1997): 73-92.