Dobiegła końca emisja programu „Królowa Przetrwania”. Edyta Folwarska – dziennikarka i pisarka – również wzięła w nim udział. W ekskluzywnym wywiadzie dla Adrianny Cieszykowskiej i SPACEME Edyta Folwarska uchyliła rąbka tajemnicy, co tak naprawdę działo się za kulisami.
Edyta Folwarska: Straciłam przytomność w programie „Królowa Przetrwania”!
Edyta Folwarska musiała zmierzyć się z zarzutami reszty uczestniczek, że niewystarczająco angażowała się w wykonywanie zadań. Folwarska odpiera te oskarżenia i wyjaśnia, że show był dla niej świetną zabawą i nie traktowała go stuprocentowo poważnie, a wszystkie zadania wykonywała na miarę swoich możliwości, ponieważ ma problemy z sercem:
Oni mówią, że się nie angażowałam po tym wejściu do błota. Dla mnie to było tak śmieszne i chciałam zrobić to jeszcze bardziej epicko. Po wejściu do zimnej wody próbowałam się z nią oswoić. Chciałam się ochlapać, ale one mnie pospieszały. A to nie było zadanie na czas tylko na ilość błota! Wzięłam odpowiednią ilość błota. Nie wzięłam wody jak niektóre uczestniczki, tylko błoto. Po prostu chciałam zrobić to dla funu!
Nie traktowałam tego tak 100% serio, bo ja nie poszłam tam walczyć o te 100 tysięcy, których i tak wiedziałam, że nie wygram, bo nigdy w życiu niczego nie wygrałam, więc próbowałam to zrobić dla zabawy. Poza tym mam chore serce. Już na koniec, jak zobaczycie, mam nadzieję, że to będzie pokazane w programie, biegałam, jak najszybciej potrafię i podczas jednej konkurencji nawet straciłam przytomność! To nie jest tak, że ja się nie starałam. Robiłam to wszystko w miarę moich możliwości. Potem niektóre uczestniczki mnie przepraszały, ale czy to zostanie pokazane w programie, nie wiem.
Tak samo było z tymi robakami. Ewelona je szybko połknęła i Izu mi powiedział: „Edyta, Ty już nie musisz go jeść do końca”. Ja mówię: „No dobra, ale jak je zjem do końca, to co się wydarzy?”, a on odpowiedział: „To macie dodatkowy punkt”, na co ja odparłam: „Ok. To je zjem” i je to zrobiłam, mimo że nie musiałam i ten punkt przeważył.
Cała rozmowa na kanale SPACEME na YouTubie!
Edyta Folwarska: Spanie z nożem to była chyba tylko gra aktorska
Widzowie programu „Królowa Przetrwania” zwrócili uwagę, że uczestniczki zaopatrywały się w noże, by czuć się bezpiecznie podczas nocnego wypoczynku. Edyta Folwarska rozwiewa wątpliwości w sprawie bezpieczeństwa dziewczyn podczas pobytu w dżungli:
(Uczestniczki programu – przyp. red.) spały z nożami. Ja nie spałam z żadnym nożem, nie było takiej potrzeby. To już była gra aktorska, tak mi się wydaje.
Okazuje się, że dziewczyny na noc zostawały same! Do dyspozycji miały tylko kamery GoPro:
Jak szłyśmy spać, no to wiadomo, że ekipy nie było. Mieliśmy tylko włączone GoProsy i każda grupa miała jednego Tajlandczyka, który całą noc nie spał i pilnował, żeby te dzikie zwierzęta nie podchodziły. Gdyby było tam niebezpiecznie, nikt by nie pozwolił nam tam spać.
Czytaj więcej: Edyta Folwarska dla SPACEME: Natalia Janoszek ma mniej hejterów!
Edyta Folwarska: Najniebezpieczniejsze były uczestniczki
Edyta Folwarska nie bała się niczego podczas trwania programu. Niestraszna jej była dżungla, rwąca rzeka czy zjazd na Tyrolce. Prawdziwe niebezpieczeństwo czyhało gdzie indziej:
Najniebezpieczniejsze to były uczestniczki! Fizycznie jesteś w stanie znieść wszystko, gorzej z psychiką. Jak ktoś na Ciebie wjeżdża dwadzieścia cztery na dobę, jesteś zamknięta w klatce z taką personą, która Cię atakuje i w ogóle nie jesteś w stanie się obronić, to jest najgorsze.
Mimo wielu konfliktów między zawodniczkami programu „Królowa Przetrwania” Edyta Folwarska wypowiada się w samych superlatywach o swoich koleżankach z drużyny:
Akurat ja miałam świetną grupę, bo Monika Miller, Natalka Janoszek i Marta Linkiewicz to super ciepłe dziewczyny.
SPACEME Lifestyle: Mata w programie „Autentyczni”. Raper pierwszy raz o życiu w spektrum autyzmu
Edyta Folwarska, Monika Miller, Natalia Janoszek i Marta Linkiewicz stworzyły bardzo zgrany zespół. Nie było wśród nich żadnych dram, a Edyta wybuchła dopiero po tygodniu ataków ze strony Anety Glam:
Żadnych dram żeśmy nie robiły. My jako jedyne miałyśmy wywalone na tę wygraną. Myśmy tam poszły się sprawdzić, dobrze bawić, zgarnąć gaże i tyle. Tamte, co widać zresztą, (knuły – przyp.red.) jakieś intrygi. Nawet jak słyszałam, że ktoś mi obrabia tyłek, to nawet nie brałam w tym udziału, bo mi się nie chciało. Zagotowałam się tylko w momencie, kiedy Aneta Glam zaczęła na mnie gadać i to było już po tygodniu, już to było dla mnie za dużo.
Czytaj więcej: Marta Linkiewicz w ostrych słowach o „Królowych przetrwania”. Żałuje, że wzięła udział w nowym programie
Na ataki ze strony Anety Glam Edyta Folwarska odpowiedziała mocnym żartem, ironią – podała Anecie 20-centymetrową marchewkę i zasugerowała, by Aneta zaspokoiła się nią:
Dałam jej marchewkę, żeby zrobiła sobie nią dobrze. Też to zrobiłam z ironią, przymrużeniem oka, żeby było zabawnie. Oczywiście myśmy się śmiały, a ona to odebrała jako nie wiadomo jaki atak. Przecież to ona cały czas mówiła, że jej brakuje seksu, że w domu zadowala się bananami. Banany w tej dżungli były małe, no to dałam jej największą marchewkę, chyba 20 centymetrów.
Cały show „Królowa Przetrwania” był po brzegi wypełniony emocjami, dramami i ekscytującymi momentami. Liczycie na kolejny sezon? Która z dziewczyn była Waszą faworytką? Zapraszamy do komentowania!
Rozmawiała Adrianna Cieszykowska
Współpraca Barbara Milewska