HAMBURGER SV I NADZIEJE
Co sezon były duże nadzieje, bywało blisko upragnionego celu, bo gdzieś brakowało punktu lub dwóch do bezpośredniego awansu. Dwa razy w barażach szansa została zaprzepaszczona(sezon 21/22 i 22/23) raz z Herthą Berlin a w zeszłym sezonie z VfB Stuttgart.
Tak blisko bundesligi jak w zeszłym sezonie od momentu spadku jeszcze nie byli ponieważ w ostatniej kolejce kibice HSV otwierali szampany w 90 minucie przy wyniku 1:0 który dawał bezpośredni awans a jego rywal FC Heidenheim przegrywał 1:2 na wyjeździe. Mimo to w doliczonym czasie odwrócili losy meczu i to ostatecznie Heidenheim wywalczył awans rzutem na taśmę. Znowu trzeba było bić się we wspomnianych barażach ze spadkowiczem z bundesligi. Jednak dalej bezskutecznie. Demony nad Volksparkstadion zadomowiły się na dobre.
HAMBURGER SV – „TO JEST TEN SEZON”
Czego nie można odmówić niemieckim kibicom to jest z pewnością fakt, że potrafią się mobilizować nawet gdy nie idzie. Mają poczucie tożsamości niezależnie czy wieje wiatr czy świeci słońce.
Sześć zmarnowanych szans na awans? Nie ma problemu żeby zapełnić stadion na 57 tys. i dalej wspierać klub.
O ile początek obecnej kampanii w wykonaniu Hamburgera SV był znakomity gdzie po trzech meczach mieli komplet punktów tak im dalej w las tym więcej drzew. Nowy rok HSV zaczął słabo ponieważ przeplatał zwycięstwa z porażkami więc irytacja wzrosła do tego stopnia, że klub nauczony poprzednimi sezonami i brakiem koncentracji na najważniejsze mecze sezonu postanowił po przegranym meczu 3:4 z Hannoverem zwolnić trenera Tima Waltera. Zarząd postanowił na rundę wiosenną wnieść świeżość do zespołu tzw. „efekt nowej miotły”. Klub zaprezentował Steffana Baumgarta który niedawno pracował w FC Köln.
Niestety w drugim meczu pod wodzą nowego trenera HSV zalicza wpadkę z VfL Osnabrück. „Kicker” opisuje ten mecz jako zawstydzającą porażkę gdzie nic nie funkcjonowało. Zespół nie tyle co szuka stabilności, co już zastanawia się nad tożsamością a trzecie miejsce premiowane barażami nie daje spokoju kibicom gdyż najbliższy rywal z Düsseldorf jest oddalony tylko na 4 pkt. Steffan Baumgart jednak uspokaja kibiców twierdząc, że dokona dwóch ważnych zmian na nadchodzące spotkanie – tak możemy przeczytać w niemieckiej gazecie „kicker”
HAMBURGER SV – UBOGI KREWNY Z ST PAULI
Jeśli HSV to wizytówka hanzeatyckiego miasta Hamburg to z pewnością za część imprezową odpowiada dzielnica St Pauli która ma własny klub na zapleczu bundesligi. Klub który powstał ku temu żeby cała jego społeczność mogła się gromadzić i wykrzykiwać swoje hasła, przedstawiać lewicową ideologię, udzielać się charytatywnie z przodującym motywem „against modern football” gdzie piłka nożna to tylko dodatek, gdzie wyniki klubu to odległy punkt programu życia codziennego.
Jednak w połowie sezonu 2022/23 po dość słabej rundzie jesiennej zarząd klubu postanowił dać szansę ówczesnemu drugiemu trenerowi zatrudniając go na głównego szkoleniowca. Roszada okazała się być strzałem w 10.
HAMBURGER SV – FABIAN HURZELER
31-letni Fabian Hürzeler bo o nim mowa zmienił oblicze tego klubu który wcześniej okupował dolne części tabeli. Po zmianie trenera zaliczył w lidze 11 zwycięstw z rzędu i dopiero porażka z Braunschweig przerwała passę wygranych meczów. Obecny sezon to kontynuowanie pracy z poprzedniego sezonu i coraz lepsza gra która może cieszyć oko nawet bezstronnego kibica. Kreowanie dużej ilości okazji bramkowych, utrzymywanie się przy piłce i cierpliwe rozgrywanie przyniosło efekty ponieważ runda jesienna została rozegrana bez porażki. 5 pkt przewagi nad drugim Holstein Kiel daje spokój na końcową fazę sezonu i oswajania myśli z awansem. Niemiecki „Kicker” zwraca jednak uwagę na kluczowe postacie dwóch klubów z Hamburga i wymienia Marcela Hartela (St Pauli) który w tym sezonie ma już 8 bramek, 8 asyst i również wskazuje na ofensywnego pomocnika Laszlo Benesa(HSV Hamburg) który również może się pochwalić takim samym dorobkiem goli i asyst.
Tak wielkie i piękne miasto zasługuje na choć jednego przedstawiciela w Bundeslidze. Pytanie czy ubogi krewny sąsiad zawstydzi lokalnego giganta? Czy jednak HSV zdoła się załapać na okręt który płynie w kierunku „wielkiej wody” na którym St Pauli gra rock and roll z piłką nożną w tle.
Odpowiedź w najbliższej kolejce gdzie w piątek o 18:30 HSV na wyjeździe zagra z Fortuną Düsseldorf, a St Pauli postara się w niedzielę o 13:30 przybliżyć do bundesligi w meczu na Millerntor z Herthą Berlin.