Jakub Tylman dla SPACEME: Prace domowe zatraciły sens!

SPACEME i Bartosz Boruciak zapraszają na poważną i wartościową rozmowę z Jakubem Tylmanem – jednym z najlepszych polskich edukatorów i pedagogów w Polsce. Czy Jakub Tylman ma receptę na bolączki polskiej edukacji? Jest idealistą czy realistą? Dowiesz się u nas!

Jakub Tylman

Jakub Tylman od kilkunastu lat aktywnie działa na rzecz poprawy stanu polskiej edukacji. Jest inicjatorem kampanii “Szkoła bez zadań domowych”. Jego zaangażowanie i wkład w przemiany polskich szkoł zostały docenione m. in poprzez wyróżnienie nagrodą imienia Ireny Sendlerowej “Za naprawienie świata”.

Jakub Tylman: Regułki w zeszytach nic nie wnoszą

W ostatnim czasie coraz częściej i intensywniej jest poruszany temat zasadności prac domowych. Zapytaliśmy Jakuba Tylmana, czy to on jako pierwszy dostrzegł problem w przeciążeniu uczniów zadaniami domowymi:

Byłem inicjatorem kampanii społecznej, ale trudno mnie nazwać prekursorem. Jestem przekonany, że w Polsce są nauczyciele, którzy od wielu lat nie zadawali (prac domowych – przyp. red.),ale nie robili z tego nigdy głośnych akcji. Znam takich, którzy od 20 lat nie zadawali prac domowych, więc ich trzeba nazywać prekursorami. Ja jestem osobą, która zaczęła przekonywać inne szkoły, że te prace domowe nie mają sensu.

Jakub Tylman na co dzień jest nauczycielem, ma ciągłą styczność z uczniami i ich problemami. O tym, czy obecny sposób nauczania przygotowuje dzieci do życia, powiedział:

Ja im (uczniom – przyp. red.) po prostu pokazuję to, co w życiu będzie potrzebne. Regułki nic nie wnoszą poza zajęciem czasu na lekcji, wpisaniem ich do zeszytu i odhaczeniem. Dzisiaj w polskiej szkole nie ma przestrzeni, żeby oni uczyli się tego, czego potrzeba w życiu. Chcę, żeby tak było, żeby polska szkoła jednak była tym miejscem, która pokazuje tą przestrzeń.

Problemy, z jakimi zmaga się polska edukacja, są złożone i nawarstwiały się przez kilkadziesiąt lat, jak stwierdził Jakub Tylman. Z powodu niedoinwestowanego systemu prócz uczniów, ucierpieli także nauczyciele:

Mam wrażenie, że problem polega w tym, że w tym systemie, w którym tkwimy, przez minione lata działo się bardzo dużo złych rzeczy. Tak zaorano zawód nauczyciela, tak odebrano nauczycielom godność, że nie mają siły i ochoty, by cokolwiek robić, bo byli traktowani jak najgorsze zło. Po prostu odebrano radość z bycia tym nauczycielem. Nie chcę mówić, że wcześniej było dużo lepiej. Mam wrażenie, że to nie jest wina ostatnich 8 lat, ale kilkudziesięciu, podczas których nie dbano o polską edukację. Nie traktowano jej jako naszej przyszłości. Tyle, ile zainwestujemy w edukację, taki będziemy mieli naród. Jeśli to zrozumiemy i będziemy te koszty postrzegać jako najlepszą inwestycję w przyszłość, wysoki poziom edukacji sprawi, że młodzi ludzie będą mogli być twórcami, a nie odtwórcami.

Jakub Tylman: Zawsze miałem misję! 

W rozmowie padł również, często zapalny, temat wynagrodzeń nauczycieli. Jakub Tylman stara się podejść do tej kwestii zdroworozsądkowo. Wspomina o swoich oczekiwaniach finansowych oraz wysiłku, jaki wkłada w pracę: 

(Nauczyciele – przyp. red.) Zdecydowanie zarabiają za mało – niektórzy z nich w tej chwili otrzymują minimum. Można otrzymać dodatki wyrównujące do tego minimalnego wynagrodzenia.

Od samego początku, kiedy zacząłem uczyć w szkole, jeszcze w innym miejscu niż jestem teraz, zgodziłem się przyjść do pracy za taką kasę i wiedziałem, że ja na ten moment więcej nie dostanę. Cały czas dawałem z siebie więcej, dlatego tak ciężko mi jest zrozumieć ten świat – inni nauczyciele zawsze mnie krytykują, że nie jestem z nimi w jednej drużynie. Zawsze robiłem taką robotę, jaką uważam, że powinienem robić. Zawsze godziłem się na te warunki, do których przychodziłem i mi nikt nie obiecywał, że będzie inaczej. Zawsze dawałem z siebie 100%, mimo że cały świat był przeciwko: “Po cholerę to robisz?”, “Po co będziesz się tak tyrał? Rób minimum, bo i tak nikt ci więcej nie dołoży”. A ja zawsze robiłem inaczej i miałem misję! 

Edukacja to nie tylko relacja na linii nauczyciel-uczeń. Rodzice dzieci są bardzo ważnym ogniwem tego łańcucha. Jakub Tylman powiedziach o ich roli w kontekście wprowadzania innowacji do systemu oświaty i sposobu nauczania:

Chciałbym, żeby wszystkie strony, które są objęte edukacją, w tym nauczyciele i rodzice, dużo rzeczy zrozumiały. Mówimy o tym, że oceny są w pewnym sensie przeszkodą; mamy matematyka, który mówi: “Ja wprowadzę taką innowację i odejdę od ocen.” i zaczął wystawiać procenty, żeby dopiero na koniec roku dać jedną ocenę. Jest z tym problem, ponieważ rodzic nadal tkwi w ocenach i cały czas zastanawia się, pyta, czy 53% to już jest 3.

Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy na kanale YouTube SPACEME

Jakub Tylman mierzy się z bolączkami polskiej oświaty, mówi, co byłby gotów zrobić, gdyby dziś otrzymał tekę ministra i jaką ma receptę na problemy edukacji w Polsce.

Więcej SPACEME EXCLUSIVE: Piotr Kędzierski: Muzyka już mnie nie kręci!

Rozmawiał red. nacz. SPACEME Bartosz Boruciak. 

bartosz.boruciak@spaceme.pl

Współpraca Barbara Milewska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE ARTYKUŁY