Na skróty
Oczekiwania wobec wyborów samorządowych, na lewicy były dużo większe. Mówiło się wręcz o wyniku dwucyfrowym. Nieco ponad 6 proc. rzeczywistego poparcia zostało, zatem odebrane jako porażka. Czym jest spowodowany tak niski wynik Lewicy w ostatnich wyborach i czy partia ma jeszcze jakieś szansa na podniesienie się i uzyskanie lepszych wyników?
Upadek Lewicy – przyczyny
Przed tegorocznymi wyborami samorządowymi Lewica liczyła na alians z Koalicją Obywatelską. Włodzimierz Czarzasty długo wierzył, że Donald Tusk pozytywnie odpowie na propozycję współpracy i nazwiska polityków Lewicy znajdą się na wspólnych listach. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. KO odrzuciło propozycję wspólnych list. W wyborach poszła sama. Lewica została zmuszona do tego samego. To po pierwsze.
Kolejnym istotnym czynnikiem słabego wyniku była niska frekwencja wyborcza, która wyniosła zaledwie 51,5 proc. To o ponad 3 punkty procentowe mniej niż w wyborach samorządowych w 2018 roku i o prawie 23 punkty procentowe niższa niż w jesiennych wyborach parlamentarnych. Brak udziału w wyborach wielu potencjalnych wyborców, zwłaszcza młodych i kobiet, mocno uderzył w wynik Lewicy, która tradycyjnie czerpie dużą część swojego poparcia właśnie z tych grup społecznych. Frekwencja wśród młodych Polaków wyniosła zaledwie 38,9 proc. – to o przeszło 31 pkt proc. mniej niż w październikowych wyborach parlamentarnych – a Lewica okazała się najsłabsza w stawce wśród najmłodszego elektoratu. W grupie 18 – 29 i 30 – 39 lat zdobyła odpowiednio 12,7 oraz 7,8 procent głosów.
Temat aborcji i praw reprodukcyjnych kobiet, choć stanowił ważny element programu Lewicy, nie przyniósł oczekiwanego wsparcia wyborców. Mimo zaangażowania w walkę o te prawa, konfliktu z Trzecią Drogą o projekty ustaw aborcyjnych, wyborcy nie nagrodzili partii odpowiednim poparciem. To po drugie. Po trzecie, wreszcie powodem tak niskiego wyniku jest także brak długoterminowych celów politycznych. Konia z rzędem temu, kto powiedziałby dziś, jak ma wyglądać Lewica za rok, dwa czy pięć…
Lewica „pożarta” przez KO
Jednym z najwiekszych zagrożeń dla Lewicy jest obecnie „pożarcie” jej przez Koalicję Obywatelską. Lewica zlewa się programowo i wizerunkowo z partią Donalda Tuska. Musi zatem szukać innych pól, takich jak jak prawa pracownicze, czy szeroko rozumiane państwo dobrobytu. W innym przypadku partia może nie przetrwać jako samodzielne ugrupowanie i podzieli los takich formacji jak Inicjatywa Polska czy Nowoczesna, które skończyły jako część Koalicji Obywatelskiej. O takim scenariuszu wspominał w rozmowie ze SPACEME politolog, profesor Antoni Dudek:
„Tusk ewidentnie chce przytulić Lewicę, żeby ona może nie zupełnie zanikła, bo ona zostanie i prawdopodobnie to się skończy tak, że główną lewicą w Polsce będzie partia Razem, bo partia Razem nie da się przytulić Tuskowi. Dowodem jest choćby to, że się nie zdecydowała formalnie wejść do rządu Tuska. Natomiast ta Nowa Lewica Czarzastego to jest partia oczywiście zdecydowanie mniej autentycznie lewicowa, w związku z tym ona będzie wchłaniana stopniowo przez Koalicję Obywatelską.”
Szanse dla Lewicy
Lewica ma także swoje atuty. W rządzie Donalda Tuska zasiadają dzisiaj, m.in. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula czy Krzysztof Gawkowski, w randze wicepremiera. Osoby te mają, a przynajmniej powinny mieć realny wpływ na kształt polityki rządu. Dodatkowy atut stanowi sojusz z Partią Razem, w szeregach której są tak wyraziste postaci, jak chociażby Paulina Matysiak. O szansach odrodzenia Lewicy powiedział także profesor Dudek w rozmowie dla SPACEME:
„(…) Lewica się odrodzi jeśli będzie miała jakiegoś sensownego lidera, bądź raczej liderkę, bo ja uważam, że szansą dla Lewicy jest właśnie jakaś charyzmatyczna kobieta. Zobaczymy jak pójdzie Pani Dziemianowicz – Bąk, jak pójdzie Pani Biejat (…), bo to są narazie dwie kandydatki, które ja tam gdzieś dostrzegam. Obie z partii Razem i być może którejś się uda rzeczywiście zastąpić Czarzastego i pociągnąć to do przodu. (…) W tej chwili kwestia kobieca jest tak ważna w Polsce, że jeśli ktoś miałby się wylansować to raczej jakaś kobieta na tym temacie, zyskując poparcie i odbudowując poparcie dla Lewicy.”