Max Verstappen nie przestaje błyszczeć
Zwycięzca dzisiejszych kwalifikacji mógł być tylko jeden. Max Verstappen gładko i bez większych problemów zapewnił sobie swoje pierwsze Pole Position na torze w Szanghaju. Jednak mimo jego bardzo wyraźnej przewagi nad konkurencją, dzisiejszy występ na pewno wymagał od Holendra nie tylko umiejętności, ale również doświadczenia. Formuła 1 nie gościła w Chinach od 2019 roku, kiedy to po sezonie wybuchła pandemia COVID-19, dyskwalifikując tym samym ten kraj z możliwości bezpiecznego organizowania masowych imprez. Jednak to już przeszłość, a tor w Szanghaju wreszcie doczekał się powrotu królowej motorsportu.
Na przestrzeni tych pięciu lat, które minęły infrastruktura toru uległa zmianie. Widać to było gołym rzutem oka patrząc na asfalt, który zdawał się być świeżo położony. To powodowało, iż kierowcy musieli na nowo zacząć oswajać się z torem, gdyż przyczepność w różnych jego częściach uległa drastycznym zmianom. Dlatego Max Verstappen, mimo iż zapewnił sobie z pozoru łatwe zwycięstwo w kwalifikacjach, to pokazał tym samym, że jego umiejętności są na poziomie mistrzowskim.
Ale oprócz tego, dowodem jego mistrzowskich umiejętności może być także fakt, iż zdobywając Pole Position w Szanghaju Max Verstappen został pierwszym kierowcą XXI wieku, który zdobył 1 miejsce w kwalifikacjach w pierwszych pięciu Grand Prix sezonu! Ostatnim kierowcą, który dokonał takiego wyczynu był Mika Hakkinen w 1999 roku.
RedBull znowu faworytem do wyścigu
Jeżeli są jakieś rzeczy pewne na tym świecie, to muszą nimi być śmierć, podatki oraz to, że RedBull wygra wyścig. Oprócz genialnej formy, jaką wykazał się dziś Max Verstappen, także jego kolega z zespołu – Sergio Perez ma powód do świętowania. P2 i zaklepanie dla swojego zespołu pierwszego rzędu przy starcie do wyścigu, to najlepsze, co mogło się przytrafić austriackiemu konstruktorowi. Pierwszy rząd przy starcie do jutrzejszego wyścigu zapewnia niepodważalną przewagę. Czysty start pozwoli na szybką możliwość budowania przestrzeni za sobą, aby od razu zerwać swój ogon DRS. Jest to idealna pozycja wyjściowa dla strategów w zespole RedBull i okazja do zdobycia kolejnego wyśmienitego wyniku.
Ale poza pojedynczym sukcesem zespół RedBull ma także historyczny powód do celebracji. Dzisiejsze pierwsze miejsce, które zapewnił im Max Verstappen, to także ich setne Pole Position w historii sportu. Jest to z pewnością pewnego rodzaju pierwsza taka poważna bariera złamana, ale na tym oczywiście nikt nie myśli poprzestać.
Q1 to jedyne na co mógł dziś sobie pozwolić Lewis Hamilton
P18 i koniec rywalizacji w Q1. To zdecydowanie nie było to, na co liczył Lewis Hamilton. Brytyjczyk zaczął weekend fantastycznie, bo zajął 2 miejsce w sprincie, jednak w kwalifikacjach do wyścigu ta forma zniknęła. Ten wynik jest poważnym ciosem nie tylko dla samego Hamiltona, ale także całego Mercedesa, który wciąż próbuje pozbierać się, aby wrócić do regularnej walki z RedBullem. Jeśli Lewis Hamilton myśli o lepszym rezultacie w jutrzejszym wyścigu, to czeka go dużo pracy. Start z P18 oznacza konieczność przebijania się przez stawkę i dużo manewrów wyprzedzania, które zawsze niosą ze sobą ryzyko.
McLaren szybszy od Ferrari
Grand Prix Chin będzie kolejnym epizodem serialu akcji, toczącego się pomiędzy ekipą McLarena, a Ferrari. Obie drużyny są bardzo blisko siebie względem konkurencyjności i walczą o drugie miejsce w tabeli konstruktorów. Kwalifikacje jednak dały większy powód do radości brytyjskiej ekipie. McLaren zajął kolejno P4 Norris i P5 Piastri, wyprzedzając na polach startowych kierowców Ferrari (P6 Leclerc i P7 Sainz). To daje nadzieję fanom na większą atrakcyjność wyścigu. Obie ekipy nie zamierzają niczego odpuszczać, a fakt, iż zaczną wyścig bardzo blisko siebie może przynieść wiele zwrotów akcji.
Chiny wreszcie doczekały się swojego kierowcy
Guanyu Zhou stanie się pierwszym kierowcą w historii Chin, który pojedzie w swoim domowym wyścigu. Sama ta wiadomość już raduje i rozgrzewa jego rodaków, których z pewnością nie zabraknie jutro na trybunach. Jednak entuzjazm mógł być nawet większy, gdyby nie dość słaby wynik Chińczyka w kwalifikacjach. P16 i odpadnięcie w Q1 to trochę za mało, zwłaszcza, że jego kolega z zespołu – Valtteri Bottas dostał się aż do Q3. Całe Chiny z pewnością zacierają ręce i nie mogą się doczekać, aby zobaczyć Zhou w akcji podczas jutrzejszego wyścigu, licząc przy tym na nieco lepszy wynik, niż ten z kwalifikacji.