W artykule, m.in.:
Hugo Boss – od mundurów dla SS do międzynarodowego domu mody
Początki marki Hugo Boss sięgają 1924 roku. Chociaż dziś znana jest przede wszystkim, z garniturów, to na początku firma produkowała ubrania robocze, płaszcze przeciwdeszczowe i mundury. Od 1933 roku Hugo Boss zaczął szyć mundury dla Wehrmachtu, Hitlerjugend i SS. Zresztą to właśnie zlecenie na szycie mundurów, uratowało Hugo Bossa od bankructwa, w latach 30. Gdyby chodziło wyłącznie o szycie mundurów, Hugo Boss prawdopodobnie nie pojawiłby się w tym artykule. Jednak to, co najbardziej rzuca cień na PR domu mody znanego z kultowych garniturów, to fakt, że do produkcji mundurów, wykorzystywał pracowników przymusowych (głównie kobiet) z Polski i Francji. Część z nich była nieletnia. Robotnicy pracowali po 12 a czasem nawet 18 godzin dziennie. Umieszczano ich w obozie, niedaleko fabryki, gdzie panowały ciężkie warunki. Były duże problemy z zachowaniem higieny oraz z zaopatrzeniem w żywność.
W 2011 roku Roman Koester wydał książkę „Hugo Boss, 1924-1945”. Jak ustalił autor, założyciel marki Hugo Ferdindand Boss, wstąpił do NSDAP nie tylko ze względu na korzyści materialne, jakimi były zlecenia na szycie mundurów, ale również dlatego, że był po prostu zwolennikiem nazizmu. Niemniej w 1944 roku, kiedy koniec wojny był coraz bliższy, Hugo Boss starał się poprawić warunki bytowe pracowników, co również zauważa Koester. Po wydaniu książki marka Hugo Boss zamieściła na swojej stronie internetowej wpis, w którym wyraziła „głębokie ubolewania” wszystkim, którzy „ucierpieli w fabryce kierowanej przez Hugo Ferdinarda Bossa pod rządami narodowych socjalistów”. Po wojnie Hugo Boss został ukarany grzywną.
Obecnie Hugo Boss jest międzynarodową, szanowaną marką z majątkiem szacowanym na około 2 miliardy euro. Taki sukces prawdopodobnie nie byłby możliwy, gdyby nie masowe zamówienia na mundury dla niemieckiego wojska oraz tania siła robocza, w postaci robotników przymusowych, w czasach nazizmu. W 1932 roku na szyciu mundurów marka zarobiła około 80 tysięcy marek, z kolei już w 1940 milion marek. Pod koniec wojny Hugo Boss dysponował już milionowym majątkiem.
Dr Oetker – mroczna historia, która kryje się za producentem deserów
Kolejną znaną dziś, na całym świecie firmą, która zarobiła krocie na współpracy z nazistami, jest Dr Oetker. Przed wojną znany z produkcji proszku do pieczenia i już wtedy zaczął wzbogacać się na wywłaszczaniu Żydów. Właściciel przedsiębiorstwa i wnuk założyciela, doktora Augusta Oetkera, Rudolf August Oetker oraz jego ojczym, Richard Kaselowsky byli zagorzałymi zwolennikami narodowego socjalizmu. Świadczy o tym, chociażby fakt, że Kaselowsky otrzymał z rąk samego Adolfa Hitlera odznaczenie DAF, przyznawane dla 30 modelowych firm w Niemczech. W latach 40, przekazał on również na rzecz NSDAP darowizny, na kwotę 40 tysięcy niemieckich marek. Z kolei Rudolf August Oetker był członkiem SA, a później waffen SS. W czasie wojny walczył na froncie wschodnim. Jak podają źródła, Oetker jako członek SS był na szkoleniu w obozie koncentracyjnym, w Dachau, gdzie miał kontakt z więźniami. Mimo to, po wojnie twierdził, że nie wiedział nic o prześladowaniach.
Firma dorobiła się milionowego majątku na produkcji żywności dla Wehrmachtu oraz na działalności drukarni Gundlach AG, którą przejęła w 1925 roku. Od połowy lat 30 drukowano tam między innymi bony żywnościowe, oraz propagandowe ulotki, plakaty i czasopisma, między innymi „Narodowosocjalistyczną gazetę ludową Westfalii”. Firma wykupywała również udziały w przedsiębiorstwach zbrojeniowych. W drukarni oraz w fabrykach broni, podobnie jak w fabryce Hugo Bossa, zatrudniano pracowników przymusowych. Kaselowsky zginął podczas bombardowania Bielefeld w 1944 roku.
Jak ustalono Rudolf August Oetker, po wojnie wspierał osoby, które w czasach nazizmu były zwolennikami Adolfa Hitlera. Był także przez krótki okres internowany, ale w 1947 roku, oficjalnie przejął stery w firmie. Na krytykę reagował w ten sposób, że całą winę za powiązania marki z nazistami przypisywał ojczymowi. Nie przeszkodziło mu to jednak wybudować i sfinansować w 1968 roku, w Bielfeld muzeum sztuki oraz wymusić na władzach, nazwanie go imieniem Richarda Kaselowsky’ego,
Tutaj należy się ukłon w stronę syna Augusta, który postanowił zmierzyć się z mroczną historią rodzinnej firmy i po śmierci ojca zlecił historykom badania nad przeszłością przedsiębiorstwa. W wyniku badań w 2013 roku wydano książkę „Dr Oetker i narodowy socjalizm. Historia rodzinnej firmy w latach 1933-1945” autorstwa Andreasa Wirchinga, dyrektora Instytutu Historii Współczesnej w Monachium. Oetker jr sfinansował prace badawcze, ale nie miał wpływu na treści zamieszczone w publikacji.
Bayer – producent aspiryny po uszy umoczony w zbrodni
Od 1925 roku, marka Bayer była częścią chemicznej spółki IG Farben. Jeżeli dwa poprzednie koncerny, miały „powiązania z nazistami”, to o firmie IG Farben można powiedzieć, że była po uszy umoczona w masowej zbrodni. Bayer stworzył sieć zakładów przy obozie w Monowicach, który był podobozem największego niemieckiego obozu koncentracyjnego i obozu zagłady – Auschwitz-Birkenau. Do niewolniczej pracy zmuszano tam od 300 tysięcy do nawet pół miliona więźniów. Większość z nich została wymordowana. To jednak nie wszystko, bo IG Farben miał 42,2% udziałów w spółce Degesh, która była producentem Cyklonu B. Był on wykorzystywany do masowych morderstw w komorach gazowych. Marka wspierała również lekarzy, którzy prowadzili pseudomedyczne eksperymenty na więźniach obozów koncentracyjnych. Przedsiębiorstwo dostarczało oddziałom SS metanol, który służył do zabijania więźniów i spalania ciał ofiar w krematoriach.
W sumie na zbrodniach przeciwko ludzkości, przedsiębiorstwo odnotowało zysk 6 mld marek niemieckich. To wszystko za ceną życia, milionów niewinnych ludzi.
Mimo, że podczas procesów norymberdzkich wykazano jednoznacznie, że firma IG Farben brała czynny udział w masowych zbrodniach przeciwko narodom podbitym przez nazistowskie Niemcy, to przedsiębiorstwa nie zamknięto całkowicie. Zamiast tego, rozbito je na kilka mniejszych spółek: Agfa, BASF, Bayer i Hoechst (połączony później z francuską firmą Rhone-Pulenc Rorer). Najwyższe kary, jakie otrzymało 13 z 24 postawionych, przed amerykańskim trybunałem sprawiedliwości dyrektorów, wynosiły 8 lat pozbawienia wolności. Wielu z oskarżonych, wkrótce powróciło na wysokie stanowiska w firmach, które powstały po rozdzieleniu IG Farben.
W 2016 roku, sprzedaż firmy Bayer wyniosła w kwocie netto ponad 11 miliardów euro.
źródła:
Andreas Wirching „Dr Oetker i narodowy socjalizm. Historia rodzinnej firmy w latach 1933-1945”
Roman Koester „Hugo Boss 1924-1945”
IG Farben / Auschwitz III-Monowitz / History / Auschwitz-Birkenau
Frazy kluczowe: historia, Hugo Boss, II wojna światowa