Polska wygrała z Estonią 5:1. Przed nami ostatni akord

Piłkarska reprezentacja Polski, dzięki przekonującemu zwycięstwu nad Estonią awansowała do finałowego meczu barażowego o awans do tegorocznych Mistrzostw Europy w Niemczech. Biało – czerwoni rozgromili rywali, rozgrywając naprawdę dobre spotkanie. Wynik meczu, już w 22 minucie meczu otworzył Przemysław Frankowski. Prawdziwy popis podopieczni Michała Probierza dali po przerwie.

Mecz

Do przerwy 1:0

Wbrew przewidywaniom w meczu zabrakło Kamila Grosickiego. Za to skład, wystawiony przez Michała Probierza okazał się być w stu procentach trafiony. Pierwsza bramka padła w 22 minucie meczu. Odważne wejście Przemysława Frankowskiego w pole karne przyniosło upragnioną bramkę. Zawodnik Lens rozegrał niezłe spotkanie. Niestety, w przerwie musiał opuścić boisko z urazem. Pierwsze doniesienia mówią, że na szczęście nie jest to nic groźnego i Frankowski zagra we wtorek, w Cardiff, w meczu przeciwko Walii. Co do pierwszej połowy wczorajszego meczu – najlepszym na boisku był, bez wątpienia Nicola Zalewski. To właśnie po dwóch faulach na zawodniku Romy, dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Maksim Paskotši i Estończycy musieli grać w dziesiątkę.

Druga połowa i popis Polaków

Na drugą połowę Polacy wyszli mocno zdeterminowani, wiedząc, że prowadzenie 1 do 0, nawet w takim meczu, w którym rywal gra w dziesiątkę jest niezwykle niebezpieczne. Wystarczy jeden, głupi błąd… Dlatego Polacy poszli za ciosem. W 50 minucie, drugą bramkę, strzałem głową dorzucił Piotr Zieliński. Na trzecią czekaliśmy do 70 minuty. Zdobył ją Jakub Piotrowski, strzałem zza lini pola karnego. Czwarty gol dla naszych padł po samobójczym trafieniu Karola Metsa. Piątą bramkę dorzucił Sebastian Szymański. Nasi rywale trafili raz – w 78 minucie, po błędzie naszej obrony, wykorzystanym przez Martina Vetkala.

W meczu o wszystko – Walia

Po tym zwycięstwie, Polska ma przed sobą kolejne wyzwanie – mecz z Walią, która w czwartkowy wieczór wygrała 4 do 1 z Finlandią. Wtorkowe spotkanie w Cardiff zdecyduje o tym, kto zagra w turnieju finałowym Euro 2024 w Niemczech. Walia, znana z determinacji i silnego ducha zespołowego, będzie niewątpliwie trudnym rywalem. Polacy, we wczorajszym meczu pokazali, że zaczynają sobie przypominać, jak powinno się grać w piłkę nożną. Szanse wydają się, zatem być dużo większe niż wcześniej zakładano…

Polska: 1. Wojciech Szczęsny – 5. Jan Bednarek, 3. Paweł Dawidowicz, 14. Jakub Kiwior – 19. Przemysław Frankowski (46, 2. Matty Cash; 56, 4. Tymoteusz Puchacz), 18. Bartosz Slisz, 10. Piotr Zieliński (72, 20. Sebastian Szymański), 6. Jakub Piotrowski (73, 8. Jakub Moder), 21. Nicola Zalewski – 7. Karol Świderski (72, 15. Adam Buksa), 9. Robert Lewandowski.

Estonia: 12. Karl Jakob Hein – 13. Maksim Paskotši, 16. Joonas Tamm, 15. Ragnar Klavan, 18. Karol Mets, 19. Ken Kallaste (67, 3. Artur Pikk) – 21. Kevor Palumets (67, 20. Markus Poom), 10. Martin Vetkal, 7. Markus Soomets (82, 6. Mihkel Ainsalu) – 17. Alex Matthias Tamm (31, 5. Kristo Hussar), 9. Oliver Jürgens (67, 11. Mark Anders Lepik).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE ARTYKUŁY