Protesty rolników i Zielony Ład. Dokąd zmierza Europa? 

W całej Unii Europejskiej wciąż trwają protesty rolników. Parlament Europejski został obrzucony jajkami, w Niemczech przejście graniczne z Polską zostało zablokowane, a francuscy rolnicy zablokowali autostrady wokół Paryża. Rolnicy są wściekli z powodu polityki Unii Europejskiej dotyczącej importu żywności z Ukrainy i zielonego ładu. Można odnieść wrażenie, że w ostatnim czasie polityka UE budzi coraz więcej wątpliwości, znaków zapytania i poczucia niepewności. Nasuwa się jedno pytanie – dokąd zmierzasz Europo?

Polityka UE

O co chodzi rolnikom?

W całej Europie już od grudnia wciąż trwają protesty rolników. Głównym powodem jest import żywności z Ukrainy do Unii Europejskiej. Rolnicy sprzeciwiają się również polityce tzw. Zielonego Ładu, który ma między innymi dość mocno ograniczyć produkcję żywności w Unii Europejskiej, co spowoduje wzrost kosztów produkcji. Import żywności z Ukrainy na dużą skalę oraz nakładanie nowych regulacji na europejskich rolników to polityka, która będzie powodować nic innego, jak nieuczciwą konkurencję z krzywdą dla europejskich rolników. 

Przede wszystkim Ukraińscy rolnicy nie muszą spełniać wymagających norm, jakie obowiązują rolników z Polski, Niemiec, Belgii, Włoch czy Francji. Więcej regulacji siłą rzeczy powoduje to, że produkcja rolna jest droższa. Wobec tego jak europejskie zboże i inne płody rolne mają konkurować ze zbożem z Ukrainy, skoro jedni muszą spełnić o wiele więcej wymagań od drugich? Nie ma tutaj sugestii, że ukraińskie zboże jest gorszej jakości niż unijne. Faktem jednak jest, że przy takiej ilości przepisów, jakie obecnie obowiązują i jakie Unia chce narzucić, nasi rolnicy nie mają szans na uczciwą konkurencję z rolnikami z Ukrainy. 

Postulaty protestujących w poszczególnych krajach nieco różnią się od siebie. Głównym motywem strajku polskich rolników jest wspomniany wyżej import żywności z Ukrainy. Niemcy sprzeciwiają się przede wszystkim likwidacji dopłat do paliwa dla farmerów. Wszyscy natomiast protestują przeciwko regulacjom odgórnie narzuconym przez Unię Europejską, które w mojej ocenie są nieuczciwe i mogą doprowadzić europejskie rolnictwo do ruiny. „Najpierw produkcja, potem import” – postulują rolnicy. Wszyscy razem natomiast walczą przede wszystkim o uratowanie od bankructwa setek, a nawet tysięcy, często wielopokoleniowych gospodarstw. Jak sami argumentują, nie chcą pieniędzy z nieba. Chcą produkować, sprzedawać i zaopatrywać swoje kraje w żywność na zasadach uczciwej konkurencji. 

To tak, jakby dwóm drużynom kazać startować w wyścigach kajakowych, ale jednej dać normalne wiosła, a drugiej kazać wiosłować rękami. Jednocześnie warto mieć na uwadze, że przyjmując zboże z Ukrainy, Unia Europejska nie okazuje wsparcia przeciętnemu ukraińskiemu rolnikowi. To jest wspieranie wielkich plantacji, bo to właśnie stamtąd pochodzi zboże, które trafia do Unii Europejskiej. Mówiąc inaczej, jest to wspieranie oligarchów, bo to właśnie oni są właścicielami tych plantacji. Mały rolnik Ukraiński na tym nie skorzysta.
W ocenie wielu opinii Unia Europejska nie powinna przyjmować zboża z Ukrainy, a przynajmniej nie w takiej formie, jak ma to miejsce obecnie. Nieuczciwość w stosunku do europejskich rolników ze strony Unii nie jest jakimkolwiek usprawiedliwieniem do ataków ad personam w stronę Ukraińców! Powinniśmy nie tylko jako Polska, ale jako Europa i w ogóle Zachód w dalszym ciągu wspierać Ukrainę militarnie w walce z Rosją. Jednakże wspieranie naszego wschodniego sąsiada nie powinno oznaczać zgody na wszystko kosztem własnych interesów.

Globalne ocieplenie – kto ma na nie wpływ?

Parlament Europejski deklaruje, że do 2050 roku Unia Europejska ma osiągnąć neutralność klimatyczną. Ma w tym pomóc pakiet inicjatyw politycznych zwany Zielonym Ładem. Zdania na temat nowych przepisów jak zwykle są podzielone. Zwolennicy mówią o tym, że przecież to wszystko z myślą o planecie. Z kolei sceptycy argumentują, że mocno ucierpi na tym gospodarka. Jedni i drudzy mają swoje racje.

Nie zamierzam kłócić się z ekologami i udowadniać tutaj, że globalne ocieplenie nie istnieje. Według raportu Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej w 2019 roku Europa wyemitowała 5 571,28 Mt CO2, co stanowi 14,65% światowej emisji. Natomiast wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej plus Wielka Brytania odpowiadają za emisję 3 303,97 Mt, czyli 8,69 %. Najwięcej CO2 w 2019 roku, produkowała Azja, z czego same Chiny wyemitowały 11 535,2 Mt.

Czy 8,69% procent to dużo – ciężko stwierdzić. Jednak czy nawet najbardziej restrykcyjne regulacje w czymkolwiek pomogą? Obawiam się, że biorąc pod uwagę, jak duży udział w światowej emisji CO2 ma Azja, szczególnie Chiny, nasze działania nic nie dadzą. Zaszkodzimy tym jedynie naszej gospodarce, a najbardziej ucierpią najgorzej sytuowani. Z kolei planeta jak umierała, tak wciąż będzie umierać.

Ekologia, ruch zero waste czy ograniczenie spożywania mięsa z troski o zmiany klimatyczne to postawy bez wątpienia godne pochwały. Jednak moim zdaniem powinny być to działania oddolne niewynikające z przymusu. Zwłaszcza że przeważającą część społeczeństwa stanowią ludzie, którzy  chcą po prostu żyć w spokoju i móc utrzymać się z miesiąca na miesiąc, a nie miliarderzy, którzy latają prywatnymi odrzutowcami tylko po to, żeby spędzić gdzieś godzinę i wrócić.

Co przyświeca Wspólnocie

Unia Europejska, która jest bezpośrednią następczynią Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, funkcjonuje od 1 listopada 1993 roku. Do jej głównych celów zaliczane są wspieranie pokoju i dobrobytu obywateli UE. Jednak mam wrażenie, że w ostatnich latach członkowie wspólnoty są przez Parlament Europejski traktowani bardzo po macoszemu. Ponadto Unia narzuca coraz więcej regulacji i przepisów. Jak to się ma do idei wolności, jaka miała przyświecać od początku państwom członkowskim? Stąd też moje pytanie – dokąd zmierzasz Europo?

Według mnie to już nie jest ta sama Unia, co kilkadziesiąt lat temu. Jasne, przecież świat wciąż się zmienia, więc trudno oczekiwać, że Unia Europejska pozostanie taka, jaka była na początku funkcjonowania. Osobiście wolałabym jednak, żeby nie przeobrażała się w jedno wielkie państwo europejskie, a pozostała wspólnotą suwerennych narodów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE ARTYKUŁY