W proteście brały udział dziesiątki tysięcy osób. Rolnicy przyjechali z najdalszych zakątków Polski. Przeszli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tu głośno manifestowali swoje postulaty.
Przed budynkiem Kancelarii zapłonęły race i opony, przed Sejmem – dokąd udali się nieco później – doszło do starć z policją.
Kim są protestujący?
Część z nich wychodzi na ulice jako przedstawiciele konkretnych branż i organizacji rolniczych, a część protestujących to indywidualni farmerzy z małych, rodzinnych gospodarstw rolnych.
Protestujący sprzeciwiają się przede wszystkim obecnej sytuacji w Unii Europejskiej – m.in. w kontekście absurdalnych wymogów Wspólnej Polityki Rolnej, ale także odnośnie decyzji Unii, które prowadzą do nadmiernego importu towarów rolnych z Ukrainy.
Jedną z najważniejszych kwestii dla protestujących jest natychmiastowe odstąpienie od wszystkich założeń „Zielonego Ładu” i stworzenie nowej polityki rolnej, uwzględniającej potrzeby polskich rolników. Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie – osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Pakiet obejmuje inicjatywy w ściśle powiązanych ze sobą obszarach, np. klimatu, środowiska, energii, transportu, przemysłu, rolnictwa oraz zrównoważonego finansowania.
„Zielony ład wpędzi ludzi w biedę. Musimy walczyć przeciw zielonemu ładowi. Walczymy o zakaz sprowadzania żywności spoza Unii Europejskiej. Zielony ład do kosza” – mówi jeden z rolników.
Drugim postulatem jest zakaz wprowadzania na rynek Polski i Unii produktów wytwarzanych w sposób inny, niż zalecany w dyrektywach UE. Dodatkowo rolnicy chcą przywrócenia ceł na produkty z Ukrainy.
Jedna z protestujących kobiet – producentka truskawek – mówi, że przyjechała do Warszawy, bo ma nadzieję, że wreszcie ktoś wsłucha się w postulaty protestujących, będzie chciał rozmawiać o problemach, z jakimi się mierzą. Mówi, że jako plantatorka będzie prawdopodobnie zmuszona do zamknięcia biznesu, gdyż koszty hodowli znacząco przerosną cenę sprzedaży.
„Dwa lata temu za kilogram truskawki przetwórnia płaciła nam 5,20zł. W ubiegłym roku, gdy już napływ towaru z zagranicy nie był kontrolowany przetwórnia płaciła nam 3,70zł, podczas gdy wszystkie koszty wzrosły. W tym roku powiedziano nam, że nie mamy co marzyć, że ktokolwiek kupi od nas truskawki”- mówi protestująca.
Dodała również, że nie czuje się pewnie będąc rolnikiem w Polsce.
„Chciałam żeby ktoś wreszcie nas usłyszał. Przede wszystkim nasi rządzący, bo to oni powinni zapewnić bezpieczeństwo. My jako rolnicy nie czujemy się bezpieczni” – podkreśliła kobieta.
Rolnicy mają, łącznie 7 postulatów. Poza dwoma, wspomnianymi wcześniej walczą o natychmiastową rozbudowę infrastruktury portowej i magistrali kolejowej w celu poprawy logistyki związanej z transportem płodów rolnych. Czwarty z postulatów to ograniczenie biurokracji w rolnictwie. Piąty – ułatwienie prowadzenia inwestycji rolniczych na terenach wiejskich. Kolejną, szóstą kwestią jest zwiększenie limitu pomocy de minimis z 25 tys. Do 50 tys.
I w końcu siódma kwestia – odstąpienie od zakazu stosowania nawozów azotowych między listopadem a końcem lutego. Rolnicy chcą mieć większą wolność w kwestii decydowania o użyciu środków chemicznych. Podkreślają, że jakość polskiej żywności jest znacznie lepsza niż w pozostałych krajach europejskich. Ponadto do upraw używają mniej środków chemicznych. Oprócz tego walczą o to, by polskie rolnictwo działało na własnych zasadach, a nie tych narzuconych odgórnie przez Unię Europejską.
„Polska żywność jest bardzo dobra. Nie jest przeazotowana. W Polsce używa się znacznie mniej środków chemicznych. Dajemy dwa kilo na hektar, gdzie w Europie dają po pięć kilo” – przekonuje jeden z protestujących mężczyzn, na co dzień związany z branżą pszczelarską.
„Zielony Ład zależy od Unii Europejskiej. Chcemy żeby Polska szła własną drogą i odcięła się od nałożonych odgórnie nakazów” – dodaje.
Rolnicy mówią, że to nie koniec protestów. Liczą na reakcję rządu. Jeśli nie doczekają się zmian a przynajmniej poważnej rozmowy zaostrzą protest. W planach jest m.in. blokada polsko – niemieckiego przejścia granicznego w Świecku.
Zapraszamy do galerii zdjęć (foto: Mirosław Koszyk; ig: miroslaw.koszyk_fotografia)














