W artykule m. in.:
Czym jest Fundusz Sprawiedliwości?
Fundusz Sprawiedliwości jest państwowym funduszem, którego główne cele to pomoc pokrzywdzonym i świadkom. Natomiast ujmując to prostszym językiem, Fundusz Sprawiedliwości to pieniądze, które mają wspomagać przede wszystkim ofiary przestępstw.
Tak przynajmniej było do lipca 2017 roku, kiedy zmieniono przepisy dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, dodając do listy celów, na jakie można kierować środki z FS, między innymi zapisy: „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości” i „podejmowanie przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym i informacyjnym”.
Zwiększyła się także lista podmiotów, które mogły korzystać z Funduszu. Wcześniej były to jedynie fundacje i stowarzyszenia. Po zmianach dołączyły do nich również jednostki sektora finansów publicznych, na przykład: sądy, samorządy, agencje rządowe, uczelnie, szpitale, ochotnicze straże pożarne.
Pegasus i inne kontrowersyjne wydatki
W 2017 roku Robert Zieliński, dziennikarz TVN24.pl, ujawnił, że zmiany dotyczące Funduszu Sprawiedliwości wykorzystano do przekazania 25 mln złotych do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Natomiast w 2019 roku, dziennikarz Leszek Dawidowicz w programie „Czarno na białym” przekazał, że za te pieniądze CBA zakupiło izraelski program do inwigilacji Pegasus.
W tym momencie pojawiły się poważne wątpliwości, czy Fundusz wciąż spełnia swoje główne założenia czyli pomoc ofiarom przestępstw, czy może stał już się jedynie źródłem finansowania inwigilacji obywateli.
Pod koniec stycznia Najwyższa Izba Kontroli dokonała czynności sprawdzających dotyczących realizacji zadań przez Fundusz w latach 2018-2020 czyli okresu, gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. Wyniki kontroli były niepomyślne dla byłego ministra ponieważ, jak powiedział Tomasz Sordyl z NIK, czynności wykazały przede wszystkim, że Fundusz Sprawiedliwości w badanym okresie stracił charakter funduszu celowego, dublując wydatki ponoszone przez inne instytucje państwowe.
Fundusz w sprawdzanym okresie dysponował kwotą 681 mln złotych, jednak jedynie niespełna 40% z tej kwoty zostało przekazane na pomoc pokrzywdzonym przez przestępstwo i pomoc postpenitencjarną. W rozmowie z TVN24.pl Sordyl mówił: „Minister udzielił niecelowo i niegospodarnie 13 spośród 16 objętych kontrolą dotacji na kwotę przekraczającą 63 miliony złotych”.
Czytaj więcej: Pegasus – czym tak właściwie jest?
Zbigniew Ziobro – czego ABW szukało w jego domu?
Jak podaje portal infor.pl, „celem przeszukania, jest zabezpieczenie dowodów, w tym dokumentacji dotyczącej FS”. Funkcjonariusze ABW prowadzą obecnie przeszukania w kilkudziesięciu miejscach. Dochodzi też do zatrzymań, a do tej pory Agencja zatrzymała już cztery osoby, które mają być przekazane do dyspozycji prokuratury. Zatrzymani to trzej urzędnicy związani z Funduszem Sprawiedliwości oraz jedna osoba, która jest beneficjentem Funduszu. Ponformował o tym rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Czynności wciąż trwają, o czym PK poinformowała na portalu X.
Wątpliwości w działaniach ABW
Chociaż nie ma żadnych wątpliwości, że wszelkie nadużycia związane dysponowaniem środków publicznych należy jak najszybciej egzekwować, to duże wątpliwości wzbudził sposób, w jaki ABW prowadzi postępowanie. We wtorek dyrektor programowy Telewizji Republika Michał Radoń opublikował zdjęcie wykonane po akcji ABW w domu Zbigniewa Ziobry. Na zdjęciu widoczne są drzwi, które w wyniku działań funkcjonariuszy zostały poważnie zniszczone. Z kolei europoseł Patryk Jaki stwierdził, że służby „włamały się do domu” byłego ministra. „Wybijali szyby i niszczyli dom. Wszystko pod jego nieobecność i leczenie w związku z nowotworem. Jego nieobecność była łatwa do ustalenia. Nie było nawet próby kontaktu – przecież umożliwiłby wejście, a telefon jest znany. To było jednak celowe. Gangsterskie działanie” – pisał na portalu X.
Prokuratura w rozmowie z Gazeta.pl dementuje sugestię, że funkcjonariusze wybijali szyby, chociaż potwierdza, że zostały przełamane pewne zabezpieczenia.
ABW przeszukało także lokale należące do innych polityków związanych z Suwerenną Polską, między innymi Marcina Romanowskiego. Jak podaje jego pełnomocnik Bartosz Lewandowski, Agencja zrobiła w mieszkaniu posła prawdziwy kipisz, wyrzucając rzeczy z szafek i zaglądając nawet do garnków.
ABW prowadzi obecnie przeszukania w kilkudziesięciu miejscach i z pewnością są ku temu poważne przesłanki, jednak pojawia się pytanie, czy taki sposób prowadzenia śledztw przez służby, będzie od teraz normą? Politycy obecnej koalicji rządzącej twierdzą, że żeby odbudować zaufanie obywateli do państwa, trzeba zrobić wszystko, żeby osoby winne nadużyć, poniosły konsekwencje. Jednak sposób, w jaki chcą to osiągnąć, budzi poważne wątpliwości. Jak takie metody mają się do obrony praw obywatelskich?